Jemioła – co to za roślina?

W wielu częściach świata, ostatnie lata to okresy poważnych susz, co w dużej mierze wpływa na zarządzanie zasobami wodnymi. Podobna sytuacja jest również w Polsce, gdzie opady są znacznie obniżone i występują długie okresy bez opadów. Ponadto ogromne znaczenie miała tegoroczna, prawie bezśnieżna zima. Prognozy specjalistów także nie napawają optymizmem, gdyż wraz ze wzrostem średniej globalnej temperatury susze będą występować coraz częściej, w konsekwencji prowadząc do zmniejszania poziomu wód gruntowych.

Zwiększone temperatury i zmniejszone ilości opadów, które obserwujemy od kilku lat, skutkują osłabieniem kondycji drzew, a znajdująca się na nich jemioła zaczęła stanowić poważny problem. Dotychczas pojawiała się sporadycznie, lecz w ostatnim czasie sytuacja znacząco się zmieniła. Dla drzew obecność jemioły nie ma większego znaczenia, zmienia się to w chwili, gdy dostęp do wody jest ograniczony. Jeśli wilgoci w glebie brakuje, a jej okazów wyrosło zbyt wiele, mogą one przyspieszyć obumieranie drzewa. Jemioła zakotwiczona na drzewie nie może pobierać wody i soli mineralnych z gleby, więc robi to bezpośrednio z konarów drzew, na których rośnie, przez co postrzegana jest jako półpasożyt. Przylga jemioły przyrasta do kory, a ssawki przedostają się do naczyń drzewa, poprzez system rozłogów, który wędruje wzdłuż gałęzi pod korą. Dlatego samo obcinanie widocznej części rośliny nic nie daje, bo w coraz to innych miejscach mogą pojawiać się pąki. Ponadto, nie dość, że jemioła kradnie znaczne ilości wody i związków w niej rozpuszczonych, to jeszcze jest sporą konkurencją w walce o światło słoneczne. Jednak wraz z obumarciem drzewa – jemioła ginie wraz z nim.

 

W medycynie i kosmetyce wykorzystuje się ziele jemioły, a więc gałązki wraz z liśćmi po odrzuceniu grubych i zdrewniałych pędów. Suszy się je w lekko podgrzanych piekarnikach lub w pobliżu kaloryferów. Preparaty na bazie jemioły są stosowane jako lek obniżający ciśnienie krwi, a także w zaburzeniach rytmu serca oraz miażdżycy i zaburzeniach miesiączkowych. Co ciekawe, preparaty te stabilizują pracę trzustki, poprawiają procesy przemiany materii. Warto też sięgnąć po nie przy przeziębieniach, zapaleniu płuc czy uciążliwej grypie. Ponadto substancje czynne (glikoproteiny) pozyskiwane z jemioły wykorzystywane są w preparatach stosowanych w leczeniu guzów i nowotworów (działają stymulująco na układ immunologiczny), przewlekłych chorób stawów. Służy również w leczeniu innych schorzeń wieku starczego jak demencja, szumy uszne czy przytępienie słuchu. Z uwagi na to, że świeża jemioła jest dla człowieka toksyczna, to należy wybierać wyłącznie preparaty pochodzące ze sprawdzonych źródeł. Co ważne, składniki zawarte w jemiole zależą głównie od drzewa, na którym rośnie. Jedna uwaga: owoce jemioły są silnie trujące!

Niewiele jest roślin w naszym kraju, które wzbudzałyby tak powszechne zainteresowanie, jak jemioła. Zapewne dużą rolę odgrywają, w tym bogate przekazy, opowiadania, obyczaje oraz właściwości. To roślina wyjątkowa, wręcz magiczna – półpasożyt, rosnąca między ziemią a niebem oraz „wszystko lecząca”. We florze Polski nie ma drugiej takiej rośliny. Jeśli więc wydawało Ci się, że jemioła może pełnić w Twoim domu wyłącznie rolę dekoracyjną, to najwyższa pora, aby zmienić zdanie. Okazuje się bowiem, iż może ona wesprzeć nasze zdrowie.

Mimo, iż w Europie północnej podlega ochronie prawnej, w Polsce chronione są tylko te egzemplarze, które występują w granicach obszarów chronionych. W innych rejonach często są niszczone z powodu posądzania jemioły o uśmiercanie drzew. Są także kraje, gdzie walkę z jemiołą prowadzi się za pomocą herbicydów, co u Nas jest niedozwolone, a więc należy szukać metod biologicznych. Konieczne jest jednak przeprowadzenie szczegółowych badań i obserwacji na temat rozprzestrzeniania się jemioły i metod hamowania wyrządzanych przez nią szkód a także zdrowotności i kondycji drzew.

Tekst i foto: Joanna Szczęsna, KPODR Minikowo

Źródło:

Senderski M., Prawie wszystko o ziołach
Kremer B. P., Dzikie rośliny jadalne i trujące
Kuźnicka B., Dziak M., Zioła i ich zastosowanie

Przejdź do treści